sobota, 28 września 2013

Rozdział 6

W poprzednim rozdziale:
Ally przepraszam cię. Ja też cię kocham. Jesteś najwspanialszą dziewczyną na świecie! Bardzo cię przepraszam. - W tym momencie Austin złapał mnie za podbródek i namiętnie pocałował. Nie trwało to jednak długo, ponieważ blondyn dostał sms-a. Treść brzmiała tak: ...


Oczami Austina:
Treść brzmiała tak: "Hej kochanie! Co tam u ciebie słychać? Słyszałam ostatnio, że zdradzasz mnie z tą... Ally. Ale to nic. Nie martw się, wybaczam ci. Nie mogę się doczekać kiedy się spotkamy. Bardzo za tobą tęsknie. Kocham cię-
Cała twoja..."- to chyba pomyłka, albo jakiś głupi żart, pomyślałem. Ally siedziała koło mnie i spoglądała na mnie z zaciekawieniem. W pewnym momencie spytała:
-Austin, co się stało? Kto napisał?
-A Dez. Chciał zaplanować jakiś męski wieczór.
-Aaa. Idziemy się przejść?
-Pewnie, z tobą zawsze i wszędzie- nie chciałem pokazywać po swoim zachowaniu Ally, że coś jest nie tak. Uśmiechałem się do niej, ale to było sztuczne. Bałem się. Bałem się kto to może być i co ja powiem Ally kiedy się o tym dowie? Jak ja jej to wytłumaczę? Przecież ja nawet nie wiem kto to może być. Pewnie jakaś fanka, chora psychicznie. No ale nic, na razie muszę udawać, że nic się nie stało, że wszystko jest w porządku. Muszę po prostu wymyślić jakiś plan, aby Ally mi uwierzyła, że ją nie zdradzam.
Oczami Ally:
Chodziłam z Austinem po oświetlonym terenie, wokół naszego hotelu. Austin chodził cały czas jakiś smutny i nieobecny. Nie wiem co się z nim dzieje. Pytałam go kilka razy, ale on nic nie odpowiadał. Był cały czas pogrążony w swoich myślach. Zaczynam się bać. W końcu po kilku pytaniach, odpowiedział mi na jedno z nich:
-Przepraszam Ally. Zamyśliłem się.
-Austin co się z tobą dzieje? Ostatnio cały czas o czymś myślisz, coś ci nie daje spokoju. Ciągle chodzisz jakiś smutny i nieobecny. Jeżeli ci chodzi o naszą ostatnią rozmowę dotyczącą twojej kariery, to wiedz że nic się nie zmieni. Poradzimy sobie, nie zostawię cię samego na lodzie.
-Dziękuje ci Ally
-Za co mi dziękujesz?
-Za to, że jesteś przy mnie. Pamiętaj, że zawsze cię bardzo kochałem, kocham i kochać nie przestanę.
-Austin dlaczego mówsz jakbyś się ze mną żegnał?-trochę się przestraszyłam- przecież ja wiem, też cię kocham- powiedziałam i przytuliłam się do blondyna. Zrobiło się ciemno, postanowiliśmy wracać do hotelu. Gdy wróciliśmy, nie było jeszcze naszych przyjaciół. Pewnie jeszcze gdzieś byli. Mieliśmy jeszczę trochę czasu dla siebie, lecz Austin powiedział, że jest zmęczony, idzie wziąść prysznic i idzie spać. Bardzo mnie zdziwiło jego zachowanie, nigdy tak się nie zachowywał, zawsze się cieszył, że mamy czas tylko dla siebie. Poszedł do swojego pokoju, który dzielił z Dezem i tak jak mówił poszedł do łazienki. Ja siedziałam w swoim i mojej przyjaciółki, czytałam gazetę. W pewnym momencie przypomniało mi się, że zostawiłam swój telefon u chłopkaków w pokoju. Poszłam więc w tym kierunku. po drodze spotkałam moich rozbawionych przyjaciół. Weszliśmy więc do Deza pokoju. Gdy weszliśmy Austin się jeszcze kąpał. Ja nie chciałam im przeszkadzać, więc szybko zabrałam mój telefon, niestety ale przez przypadek strąciłam na podłogę jakiś inny telefon. Był to telefon Deza?! On podszedł i szybko go podniósł, mówiąc:
-O dzięki Ally. Znalazłaś mój telefon, nie mogłem go znaleść, wszędzie go szukałem. Myślałem, że go zgubiłem
-Zaraz, zaraz. To ty go nie miałeś przy sobie jak byłeś razem z Trish?
-No nie miałem, cały czas leżał tutaj a co?
-A nieważne, to ja wam nie pszeszkadzam idę do naszego pokoju- te słowa skierowałam w kierunku Trish. Bardzo mnie zabolało to, że Austin mnie okłamał. Gdy wychodziłam z pokoju, zauważyłam, że na szafce przy drzwiach leży telefon Austina. Wiem, że to złe, ale nie wytrzymałam, muszę się dowiedzieć prawdy...
Oczami Austina:
Właśnie wyszłem z łazienki. Dez i Trish już wrócili, siedzieli na łóżku i się wygłupiali. Ja chciałem jeszcze pójść do Ally, przeprosić za moje zachowanie, powiedzieć jej prawdę i mocno do siebie przytulić. Poczuć jej ciepło. Doszłem do wniosku, że lepiej niech się ode mnie dowie prawdy, niż w jakiś okrutny sposób. Gdy wychodziłem zauważyłem, że nie ma mojego telefonu. Dez powiedział mi, że była tu Ally i pytała się o jego telefon. Ja tylko krzyknąłem:
-O nie!- i pobiegłem jak najszybciej umiałem, do pokoju dziewczyn. Gdy biegłem, dopiero teraz zrozumiałem jaki popełniłem błąd nie mówiąc Ally prawdy. Gdy weszłem do pokoju, chciałem się zabić, ponieważ zobaczyłem tam...




Bardzo dziękuje za ten jeden komentarz, który pojawił się pod rozdziałem 5. Dla mnie to bardzo ważne. Ale nie będę nalegać, jeśli ktoś po prostu nie chce komentować. Rozumiem. Ale zrozumcie też mnie dla mnie to: komentarz=
motywacja. No ale nic nie będę się rozpisywać. Następny rozdział w piątek.
A teraz:



Liebster Awards
 
 
Naprawdę, bardzo ale to bardzo dziękuje za nominację nie spodziewałam się tego. Dla mnie to naprawdę niezwykła wiadomość i duża motywacja.
 
 
 
1.Za co lubisz Rossa lub Laurę?

- Za co ich lubię? Hmm, Ross świetnie tańczy i śpiewa, a Laura jest bardzo fajna i sympatyczna
2.Dlaczego zaczęłaś/eś pisać bloga?
- Zaczęłam pisać, ponieważ zaczęłam czytać inne blogi, to mnie zainspirowało i jakoś tak wyszło. Chciałam sprawdzić swoje siły, no i po prostu lubię ten serial oraz tych aktorów
3.Co cię motywuje?
-Liczba wejść, oraz oczywiście komentarze, których jest bardzo mało
4.Twoje motto?
-Mam dwa pierwsze to: "Choroby są po to, by nam przypominać, że nasz kontrakt z życiem może być w
każdej chwili unieważniony" a drugie to: "Trenuj do końca, do upadłego, bo życie to walka, by zdążyć do czegoś"

5.Jaką porę roku lubisz?
-Lubię wszystkie, ale najbardziej chyba jesień
6.Jaką gwiazdę oprócz RL i LM lubisz?
-Rydel Lynch i Maię Mitchell
7.Ile masz lat?
-14
8.Co najbardziej lubisz w swoim blogu?
-Hmm... właściwie to nie wiem. Ale chyba to, że mogę się podzielić moimi wymysłami z innymi
9.Czy masz jakąś ulubioną piosenkę R5?
-Tak mam dwie: Pass Me By i Loud
10.Jaki masz model telefonu?
-Huawei Y300-0100, z przodu czarny, biały z tyłu
11.Czy ktoś pomaga ci w prowadzeniu bloga?
-Nie



Nominacje:
http://r5-and-raura-time-to-love.blogspot.com/
http://when-i-fall-in-aia.blogspot.com/
http://by-me-valentine-auslly-story.blogspot.com/
http://ross-and-laura-lovestory.blogspot.com/
http://ausllylovestory.blogspot.com/
http://auslly-story.blogspot.com/
http://story-about-auslly.blogspot.com/
http://ross-laura-story-of-love.blogspot.com/
http://raura-love.blogspot.com/
http://i-hate-you-or-love-you.blogspot.com/
http://opowiadania-o-austinie-i-ally.blogspot.com/



Moje pytania:
1.Dlaczego założyłaś/-eś swojego bloga?
2.Ulubiony kolor?
3.Jak masz na imię?
4.Twoja ulubiona gwiazda telewizyjna?
5.Ulubiony zespół i jego piosenka?
6.Twoje motto życiowe?
7.Czy wzorujesz się na kimś, jeśli tak to na kim?
8.Co motywuje cię do pisania?
9.Twoje hobby?
10.Twoje najpopularniejsze cechy charakteru?
11.Co jest najważniejsze w twoim życiu?




Jeszcze raz bardzo dziękuje za nominacje <3



niedziela, 22 września 2013

Rozdział 5

W poprzednim rozdziale:
Szliśmy trzymając się za ręce. Gdy dotarliśmy do wyznaczonego celu nie zastaliśmy tam naszych przyjaciół, lecz zobaczyliśmy tam...

Oczami Ally:
Zobaczyliśmy tam pełno świeczek oraz rozłożony koc na piasku. Obok niego leżał koszyk pełen różnych smakołyków, a w nim również kartka, treść brzmiała tak: ''To dzięki wam jesteśmy dalej razem. Chcieliśmy wam za to bardzo podziękować, a ta randka jest zaplanowana tylko dla was, to taki mały prezent. Udanej randki!"
Oczami Austina:
Nasi przyjaciele sprawili nam niesamowity prezent, randka pod gwiazdami. Razem z Ally byliśmy bardzo szczęśliwi. Siedzieliśmy na kocu. Objąłem Ally ramieniem, a ona się we mnie wtuliła. Siedzieliśmy tak chyba z godzinę, dobrze nam razem. Zjedliśmy trochę pyszności przygotowanych przez naszych kochanych przyjaciół, a potem wróciliśmy do domu. Byliśmy zmęczeni, więc poszliśmy do swoich osobnych pokoi, wzięliśmy prysznic i poszliśmy spać.

Następnego dnia
Oczami Ally:
Wstałam rano, wykonałam poranne czystości, założyłam ten oto strój:
Właśnie chowałam swoje kosmetyki, gdy nagle usłyszałam pisk Trish. Wparowała do mojego pokoju i powiedziała:
-Ally nie uwierzysz co się stało! Dzwonił do mnie Jimmy. Chce abyś podpisała z nim kontrakt. Będziesz razem z Austinem w jego wytwórni.
-Trish mówisz serio?
-Tak! Ally to niezwykła szansa. Zgodzisz się?
-Ależ oczywiście, że tak!- I zaczęłyśmy skakać i piszczeć z radości, tak że do pokoju wparowali chłopcy
Oczami Austina:
Gdy usłyszałem pisk dziewczyn, szybko razem z Dezem pobiegłem do ich pokoju. Gdy weszliśmy zobaczyliśmy dziewczyny skaczące i piszczące. Gdy się w końcu uspokoiły spytałem:
-Ally co się stało?
-Austin dostałam propozycję podpisania kontraktu ze Starr Records!
-Ally to wspaniale!- powiedziałem i mocno przytuliłem Ally, potem do naszego uścisku dołączył się Dez, a po nim Trish. Gdy się od siebie oderwaliśmy, Dez i Trish poszli gdzieś na spacer, aby pobyć tylko ze sobą. Ja z Ally też tak zrobiliśmy, tylko że my siedzieliśmy objęci w pokoju przed telewizorem. Ally oglądała jakiś film, a ja myślałem jak to będzie kiedy Ally będzie pisała piosenki dla siebie. Co będzie ze mną? Chyba będę musiał zakończyć swoją karierę. Z zamyśleń wyrawała mnie Ally, która mówiła coś do mnie i machała mi ręką przed twarzą
Oczami Ally:
W pewnym momencie zauważyłam, że Austin siedzi jakiś smutny i nieobecny. Zmartwiło mnie to, dlatego spytałam:
-Austin! Austin co się dzieje?
-Przepraszam Aly zamyśliłem się... Myślę, że będę musiał zakończyć swoją karierę
-Dlaczego tak myślisz?!- zdenerwowałam się trochę
-Ally teraz będziesz musiała skupić się na sobie. Teraz będziesz pisała dla siebie piosenki, będziesz miała mało czasu. Ja nie umiem komponować. Ale nie martw się, nie mam ci tego za złe. Dlaczego płaczesz?
-Austin jak możesz tak mówić?!- spytałam cała zapłakana- Na pisanie z tobą piosenek zawsze znajdę czas, bo cię kocham! Kocham to jak razem siedzimy przy pianine, jak nasze ręcę się stykają. Zawsze znajdywałam dla ciebie czas, więc teraz też znajdę. Nawet jakbym miała nie spać kilka dni. Bo cię kocham rozumiesz?! Zrobiłabym dla ciebie wszystko!- Juź miałam uciec z pokoju, gdy Austin chwycił moją rękę i powiedział:
-Ally przepraszam cię. Ja też cię kocham. Jesteś najwspanialszą dziewczyną na świecie! Bardzo cię przepraszam. - W tym momencie Austin złapał mnie za podbródek i namiętnie pocałował. Nie trwało to jednak długo, ponieważ blondyn dostał sms-a. Treść brzmiała tak: ...



Bardzo przepraszam, że tak długo nie było rozdziału. Ale wiecie szkoła... Kartkówki, zadania domowe, sprawdziany itp. Siedzę do 23:00 w nocy. Nie wyrabiam już. Ale w tym tygodniu mam spokój. Bardzo mnie też zmartwiło, że pod ostatnim rozdziałem nie pojawił się ani jeden komentarz. Nie wiem czy robię coś nie tak?  Bardzo proszę o jakikolwiek komentarz.
A jak tam u was w szkole? Jak wam idzie? Macie już dość?
Zapraszam jeszcze na wspaniałego bloga: http://r5-and-raura-time-to-love.blogspot.com/
Pati <3


niedziela, 1 września 2013

Rozdział 4

W poprzednim rozdziale:
Postanowiliśmy, więc wrócić do pokoju i przeprosić Deza i Trish za nasze zachowanie. Jednak gdy weszliśmy do pokoju zamurowało nas. Nie spodziewaliśmy się tego. Usłyszeliśmy coś, do czego doprowadziliśmy. Nie wiedzieliśmy, że tak się stanie, nie chcieliśmy tego...

Oczami Ally:
Naprawdę nie chcieliśmy, aby do tego doszło. Usłyszeliśmy właśnie kłótnię, a może nawet zerwanie Deza i Trish, a co najgorsze- to nasza wina. Zniszczyliśmy związek naszych przyjaciół, więc musimy go naprawić. Kłótnia Deza i Trish brzmiała tak:
-Dez! Przez ciebie straciłam najlepszą przyjaciółkę! Mówiłam ci, abyśmy powiedzieli im prawdę, ale ty nie, jak zawsze swojemu. "Bo co jeśli zerwiemy? Rozpadnie się paczka". Jeszcze nie zerwaliśmy, a już straciłam przyjaciółkę!
-Skoro jestem aż taki głupi, to po co się ze mną umawiasz?
-Masz rację, może będzie lepiej jak zerwiemy.
W tej chwili już nie wytrzymałam z Austinem i wparowaliśmy do pokoju. Od razu powiedziałam:
-Co wy robicie?! Nie możecie zerwać! Przecież się kochacie! Proszę nie róbcie nam tego... Wiemy, że to przez nas. Trish, bardzo cię przepraszam to moja wina. Wiem, że wtedy tak powiedziałam, ale byłam w szoku. A teraz wszystko przemyślałam i zrozumiałam.  Zrozumiałam, że ja też postąpiłam źle, ja również ci nie powiedziałam. Jeszcze raz przepraszam. Proszę nie zrwywaj z Dezem przeze mnie.
-Masz rację Ally. Nie powinnam zrywać z Dezem, ale to ja cię przepraszam. Bałam ci się to wyznać, bo co jeśli się pokłócimy? Co wtedy będzie z naszą paczką? Z przyjaźnią?
-Ale wy się kochacie, a kłótnie się zawsze zdarzają. A jeśli nawet zerwiecie to i tak na zawsze zostaniemy przyjaciółmi.
-Dziękuje ci Ally, jesteś kochana- przytuliłam się z Trish, ona następnie podeszła do Deza i powiedziała:
-Dez bardzo cię przepraszam. To nie twoja wina, wybaczysz mi?- Dez nic nie powiedział, tylko namiętnie pocałował Trish. Ja z Austinem tylko staliśmy przytuleni do siebie i mówiliśmy "Awwwww"
-Czyli znów jesteście razem?- spytał Austin, który do tej pory stał w milczeniu.
-Tak i dziękujemy wam za to. To dzięki wam jesteśmy razem- powiedział Dez, a Trish tylko przytaknęła
-Nie mogliśmy na to pozwolić- odpowiedzieliśmy

Oczami Trish:
Austin i Ally poszli jeszcze na spacer, Ja w tym czasie siedziałam z Dezem w pokoju i oglądaliśmy jakiś film. W pewnym momencie się odezwałam:
-Dez musimy im się odwdzięczyć, za to że nie pozwolili nam zerwać. Dzięki nim dalej jesteśmy razem.
-Masz rację Trish, może przyszykujemy im jakąś niespodziankę?
-Super pomysł, tylko jaką?
-Może zwabimy ich jakoś wieczorem na plażę, a tam przyszykujemy dla nich wspaniałą randkę.
-Dez jesteś geniuszem. Kocham cię
-Ja ciebie też, to jutro zabierzemy się do roboty,a teraz nacieszymy się sobą- i zaczęliśmy się całować

Następnego dnia
Oczami Ally:
Przez cały dzień nie widziałam Trish i Deza. Dzwoniłam do nich, ale nie odbierali. Postanowiłam, że ten dzień spędze na zakupach. Deza nigdzie nie było, więc Austinowi się nudziło i chcąc nie chcąc wybrał się ze mną na zakupy. Potem chyba tego żałował. Byliśmy w 55 sklepach, poprzymierzałam trochę ciuchów i słuchałam opini chłopaka. Gdy wróciliśmy do hotelu była godzina 15:00. Zadzwoniła do mnie Trish i zaproponowała podwóją randkę. Zgodziłam się razem z Austinem. Pooglądaliśmy jeszcze trochę telewizor, zjedliśmy obiad i zaczęliśmy się szykować. Blondyn poszedł do swoje pokoju się ubrać. Ja zrobiłam to samo. Randka miała zacząć się o 21:00, teraz była godzina 19:45. Gdy byłam już gotowa, była godzina 20:30. Wyglądałam tak:
Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi. Jak myślałam, przyszedł po mnie Austin. Wyglądał ślicznie. Powiedzieliśmy sobie kilka komplementów i ruszyliśmy w wyznaczone miejsce. Szliśmy trzymając się za ręce. Gdy dotarliśmy do wyznaczonego celu nie zastaliśmy tam naszych przyjaciół, lecz zobaczyliśmy tam...




Przepraszam bardzo, że długo nie było rozdziału. Ten rozdział, niezbyt mi wyszedł. Mi się trochę nie podoba. Ale pozostawiam to wam kochani, komentujcie. Kolejny rozdział w piątek. Teraz będą się pojawiać co tydzień w piątek, lub szybciej, ale nie dłużej. Koniec wakacji, jutro do szkoły. Ja się nawet cieszę, a wy? Bardzo proszę o jakiekolwiek komentarze.
A i zajrzyjcie koniecznie na wspaniałego bloga: http://by-me-valentine-auslly-story.blogspot.com/
Pati <3