piątek, 4 października 2013

Rozdział 7

W poprzednim rozdziale:
Pobiegłem jak najszybciej umiałem, do pokoju dziewczyn. Gdy biegłem, dopiero teraz zrozumiałem jaki popełniłem błąd nie mówiąc Ally prawdy. Gdy weszłem do pokoju, chciałem się zabić, ponieważ zobaczyłem tam...


Oczami Austina:
Zobaczyłem tam pootwierane szafy, poprzewracane rzeczy i zauważyłem, że nie ma ciuchów Ally. Na łóżku leżał mój telefon, gdy wziąłem go do ręki zobaczyłem otwartą wiadomość, którą dostałem dziś rano. Ally na pewno to zobaczyła i uciekła, tylko gdzie? Tak strasznie się o nią boję.
Oczami Ally:
Odkryłam prawdę, Austin mnie zdradza! To tłumaczy jego wcześniejsze zachowanie, tylko po co te wszystkie słodkie słówka?! Wiem jedno- to koniec! Ułatwie mu to, usunę się z jego życia. Już mnie więcej nie zobaczy. Zaczęłam pakować moje rzeczy. Wszystko co mam, aby nic po mnie nie zostało. Gdy już to zrobiłam, wybiegłam z pokoju cała zapłakana. Nie wiedziałam gdzie idę. Szłam po ciemnym parku. Zaczął padać deszcz. W pewnym momencie usłyszałam szelest krzaków. Pamiętam tylko pewne słowa, a potem poczułam tylko mocne uderzenie w głowę i ból. To wszystko co pamiętam...
Oczami Austina:
Wybiegłem, jak najszybciej umiałem, przed hotel. Szukałem Ally dwie godziny. Chodziłem po parku, po lesie i nic. Przepadła jak kamień w wodę. Moja ukochana zaginęła, albo po prostu odeszła. Dlaczego nie powiedziałem jej prawdy od początku- to pytanie strasznie mnie nurtowało. Ale co teraz? Jutro wracamy do Miami. Co ja powiem jej rodzicom? Co jeśli już jej więcej nie zobaczę?

Kilka dni później
Oczami Austina:
Po Ally nie ma ani śladu! Nie wiem już co ja mam myśleć. To wszytko moja wina. Muszę ją znaleźć! Nie wrócę do domu, póki nie odnajdę mojej ukochanej Ally. Postanowiłem napisać list do rodziców i do Trish i Deza. Pierwszy list był do moich przyjaciół, treść brzmiała tak: "Kochani, bardzo was przepraszam, za wszystkie błędy, które popełniłem. Jeśli to czytacie, to pewnie już mnie nie ma w domu. Postanowiłem przeszukać cały świat, aby znaleźć moją najdroższą Ally. Nie wrócę do domu, dopóki jej nie znajdę. Życzę wam powodzenia. Mam nadzieję, że kiedyś wrócę razem z Ally. Trzymajcie się ~ Austin", a drugi list był zaś do rodziców: "KOchani rodzice, dziękuje wam za wszystko. Jesteście najlepszymi rodzicami na świecie. Bardzo was kocham, ale zrozumcie mnie, popełniłem błąd i muszę go teraz naprawić. Skrzywdziłem Ally, przez co ona teraz przeze mnie cierpi. Nie wiem gdzie ona teraz jest, ale choćbym musiał przewrócić cały świat do góry nogami, to zrobię to, znajdę Ally. Nie wrócę do domu, póki jej nie zobaczę. Mam nadzieję, że już niedługo stanę w drzwiach szczęśliwy razem z Ally. Potem już będziemy na zawsze szczęśliwi. Przepraszam za wszystko i dziękuje. Kocham was ~ wasz Austin" zapakowałem listy w koperty, podpisałem je i położyłem na moim łóżku. Spakowałem torbę, najpotrzebniejsze rzeczy i pieniądze. Wyszedłem z domu i pojachałem na miejsce, w którym po raz ostatni widziałem Ally. Szukałem i szukałem, pytałem. Niestety bez skutku...

Kilka dni później
Oczami narratora:
Rodzice i przyjaciele (Dez i Trish) Austina są załamani, z powodu zniknięcia Ally i Austina. Wszyscy się martwią, nie mogą normalnie funkcjonować. Austin dalej szuka Ally. Chłopak załamał się już kompletnie, jednak nie stracił nadziei i siły. Szukał dalej. Nie poddawał się. Czuł, że prędzej czy później znajdzie Ally. Postanowił odpocząć na ławce, obok ich hotelu, w którym przebywali razem. Przypominał sobie wszystkie chwile spędzone razem z Ally, były to najpiękniejsze chwile w jego życiu. Siedział tak i myślał bardzo długo. Postanowił, że poczeka tu do rana. Noc była bardzo ciepła, ale na wszelki wypadek miał w torbie jeszcze koc. Nadszedł wieczór...



Kolejny rozdział. Przepraszam, że taki dramatyczny, ale niestety mam taki humor. W następnym rozdziale pojawi się już Ally, rozdział w piątek 11.10.2013. Reszta to niespodzianka, nie zdradzam wszystkich szczegółów. Bardzo dziękuje za komentarze, i za nominacje do Liebster Blog. To wiele dla mnie znaczy. Jeśli macie ochote komentujcie- pamiętajcie, komentarz=motywacja.
Pati <3

sobota, 28 września 2013

Rozdział 6

W poprzednim rozdziale:
Ally przepraszam cię. Ja też cię kocham. Jesteś najwspanialszą dziewczyną na świecie! Bardzo cię przepraszam. - W tym momencie Austin złapał mnie za podbródek i namiętnie pocałował. Nie trwało to jednak długo, ponieważ blondyn dostał sms-a. Treść brzmiała tak: ...


Oczami Austina:
Treść brzmiała tak: "Hej kochanie! Co tam u ciebie słychać? Słyszałam ostatnio, że zdradzasz mnie z tą... Ally. Ale to nic. Nie martw się, wybaczam ci. Nie mogę się doczekać kiedy się spotkamy. Bardzo za tobą tęsknie. Kocham cię-
Cała twoja..."- to chyba pomyłka, albo jakiś głupi żart, pomyślałem. Ally siedziała koło mnie i spoglądała na mnie z zaciekawieniem. W pewnym momencie spytała:
-Austin, co się stało? Kto napisał?
-A Dez. Chciał zaplanować jakiś męski wieczór.
-Aaa. Idziemy się przejść?
-Pewnie, z tobą zawsze i wszędzie- nie chciałem pokazywać po swoim zachowaniu Ally, że coś jest nie tak. Uśmiechałem się do niej, ale to było sztuczne. Bałem się. Bałem się kto to może być i co ja powiem Ally kiedy się o tym dowie? Jak ja jej to wytłumaczę? Przecież ja nawet nie wiem kto to może być. Pewnie jakaś fanka, chora psychicznie. No ale nic, na razie muszę udawać, że nic się nie stało, że wszystko jest w porządku. Muszę po prostu wymyślić jakiś plan, aby Ally mi uwierzyła, że ją nie zdradzam.
Oczami Ally:
Chodziłam z Austinem po oświetlonym terenie, wokół naszego hotelu. Austin chodził cały czas jakiś smutny i nieobecny. Nie wiem co się z nim dzieje. Pytałam go kilka razy, ale on nic nie odpowiadał. Był cały czas pogrążony w swoich myślach. Zaczynam się bać. W końcu po kilku pytaniach, odpowiedział mi na jedno z nich:
-Przepraszam Ally. Zamyśliłem się.
-Austin co się z tobą dzieje? Ostatnio cały czas o czymś myślisz, coś ci nie daje spokoju. Ciągle chodzisz jakiś smutny i nieobecny. Jeżeli ci chodzi o naszą ostatnią rozmowę dotyczącą twojej kariery, to wiedz że nic się nie zmieni. Poradzimy sobie, nie zostawię cię samego na lodzie.
-Dziękuje ci Ally
-Za co mi dziękujesz?
-Za to, że jesteś przy mnie. Pamiętaj, że zawsze cię bardzo kochałem, kocham i kochać nie przestanę.
-Austin dlaczego mówsz jakbyś się ze mną żegnał?-trochę się przestraszyłam- przecież ja wiem, też cię kocham- powiedziałam i przytuliłam się do blondyna. Zrobiło się ciemno, postanowiliśmy wracać do hotelu. Gdy wróciliśmy, nie było jeszcze naszych przyjaciół. Pewnie jeszcze gdzieś byli. Mieliśmy jeszczę trochę czasu dla siebie, lecz Austin powiedział, że jest zmęczony, idzie wziąść prysznic i idzie spać. Bardzo mnie zdziwiło jego zachowanie, nigdy tak się nie zachowywał, zawsze się cieszył, że mamy czas tylko dla siebie. Poszedł do swojego pokoju, który dzielił z Dezem i tak jak mówił poszedł do łazienki. Ja siedziałam w swoim i mojej przyjaciółki, czytałam gazetę. W pewnym momencie przypomniało mi się, że zostawiłam swój telefon u chłopkaków w pokoju. Poszłam więc w tym kierunku. po drodze spotkałam moich rozbawionych przyjaciół. Weszliśmy więc do Deza pokoju. Gdy weszliśmy Austin się jeszcze kąpał. Ja nie chciałam im przeszkadzać, więc szybko zabrałam mój telefon, niestety ale przez przypadek strąciłam na podłogę jakiś inny telefon. Był to telefon Deza?! On podszedł i szybko go podniósł, mówiąc:
-O dzięki Ally. Znalazłaś mój telefon, nie mogłem go znaleść, wszędzie go szukałem. Myślałem, że go zgubiłem
-Zaraz, zaraz. To ty go nie miałeś przy sobie jak byłeś razem z Trish?
-No nie miałem, cały czas leżał tutaj a co?
-A nieważne, to ja wam nie pszeszkadzam idę do naszego pokoju- te słowa skierowałam w kierunku Trish. Bardzo mnie zabolało to, że Austin mnie okłamał. Gdy wychodziłam z pokoju, zauważyłam, że na szafce przy drzwiach leży telefon Austina. Wiem, że to złe, ale nie wytrzymałam, muszę się dowiedzieć prawdy...
Oczami Austina:
Właśnie wyszłem z łazienki. Dez i Trish już wrócili, siedzieli na łóżku i się wygłupiali. Ja chciałem jeszcze pójść do Ally, przeprosić za moje zachowanie, powiedzieć jej prawdę i mocno do siebie przytulić. Poczuć jej ciepło. Doszłem do wniosku, że lepiej niech się ode mnie dowie prawdy, niż w jakiś okrutny sposób. Gdy wychodziłem zauważyłem, że nie ma mojego telefonu. Dez powiedział mi, że była tu Ally i pytała się o jego telefon. Ja tylko krzyknąłem:
-O nie!- i pobiegłem jak najszybciej umiałem, do pokoju dziewczyn. Gdy biegłem, dopiero teraz zrozumiałem jaki popełniłem błąd nie mówiąc Ally prawdy. Gdy weszłem do pokoju, chciałem się zabić, ponieważ zobaczyłem tam...




Bardzo dziękuje za ten jeden komentarz, który pojawił się pod rozdziałem 5. Dla mnie to bardzo ważne. Ale nie będę nalegać, jeśli ktoś po prostu nie chce komentować. Rozumiem. Ale zrozumcie też mnie dla mnie to: komentarz=
motywacja. No ale nic nie będę się rozpisywać. Następny rozdział w piątek.
A teraz:



Liebster Awards
 
 
Naprawdę, bardzo ale to bardzo dziękuje za nominację nie spodziewałam się tego. Dla mnie to naprawdę niezwykła wiadomość i duża motywacja.
 
 
 
1.Za co lubisz Rossa lub Laurę?

- Za co ich lubię? Hmm, Ross świetnie tańczy i śpiewa, a Laura jest bardzo fajna i sympatyczna
2.Dlaczego zaczęłaś/eś pisać bloga?
- Zaczęłam pisać, ponieważ zaczęłam czytać inne blogi, to mnie zainspirowało i jakoś tak wyszło. Chciałam sprawdzić swoje siły, no i po prostu lubię ten serial oraz tych aktorów
3.Co cię motywuje?
-Liczba wejść, oraz oczywiście komentarze, których jest bardzo mało
4.Twoje motto?
-Mam dwa pierwsze to: "Choroby są po to, by nam przypominać, że nasz kontrakt z życiem może być w
każdej chwili unieważniony" a drugie to: "Trenuj do końca, do upadłego, bo życie to walka, by zdążyć do czegoś"

5.Jaką porę roku lubisz?
-Lubię wszystkie, ale najbardziej chyba jesień
6.Jaką gwiazdę oprócz RL i LM lubisz?
-Rydel Lynch i Maię Mitchell
7.Ile masz lat?
-14
8.Co najbardziej lubisz w swoim blogu?
-Hmm... właściwie to nie wiem. Ale chyba to, że mogę się podzielić moimi wymysłami z innymi
9.Czy masz jakąś ulubioną piosenkę R5?
-Tak mam dwie: Pass Me By i Loud
10.Jaki masz model telefonu?
-Huawei Y300-0100, z przodu czarny, biały z tyłu
11.Czy ktoś pomaga ci w prowadzeniu bloga?
-Nie



Nominacje:
http://r5-and-raura-time-to-love.blogspot.com/
http://when-i-fall-in-aia.blogspot.com/
http://by-me-valentine-auslly-story.blogspot.com/
http://ross-and-laura-lovestory.blogspot.com/
http://ausllylovestory.blogspot.com/
http://auslly-story.blogspot.com/
http://story-about-auslly.blogspot.com/
http://ross-laura-story-of-love.blogspot.com/
http://raura-love.blogspot.com/
http://i-hate-you-or-love-you.blogspot.com/
http://opowiadania-o-austinie-i-ally.blogspot.com/



Moje pytania:
1.Dlaczego założyłaś/-eś swojego bloga?
2.Ulubiony kolor?
3.Jak masz na imię?
4.Twoja ulubiona gwiazda telewizyjna?
5.Ulubiony zespół i jego piosenka?
6.Twoje motto życiowe?
7.Czy wzorujesz się na kimś, jeśli tak to na kim?
8.Co motywuje cię do pisania?
9.Twoje hobby?
10.Twoje najpopularniejsze cechy charakteru?
11.Co jest najważniejsze w twoim życiu?




Jeszcze raz bardzo dziękuje za nominacje <3



niedziela, 22 września 2013

Rozdział 5

W poprzednim rozdziale:
Szliśmy trzymając się za ręce. Gdy dotarliśmy do wyznaczonego celu nie zastaliśmy tam naszych przyjaciół, lecz zobaczyliśmy tam...

Oczami Ally:
Zobaczyliśmy tam pełno świeczek oraz rozłożony koc na piasku. Obok niego leżał koszyk pełen różnych smakołyków, a w nim również kartka, treść brzmiała tak: ''To dzięki wam jesteśmy dalej razem. Chcieliśmy wam za to bardzo podziękować, a ta randka jest zaplanowana tylko dla was, to taki mały prezent. Udanej randki!"
Oczami Austina:
Nasi przyjaciele sprawili nam niesamowity prezent, randka pod gwiazdami. Razem z Ally byliśmy bardzo szczęśliwi. Siedzieliśmy na kocu. Objąłem Ally ramieniem, a ona się we mnie wtuliła. Siedzieliśmy tak chyba z godzinę, dobrze nam razem. Zjedliśmy trochę pyszności przygotowanych przez naszych kochanych przyjaciół, a potem wróciliśmy do domu. Byliśmy zmęczeni, więc poszliśmy do swoich osobnych pokoi, wzięliśmy prysznic i poszliśmy spać.

Następnego dnia
Oczami Ally:
Wstałam rano, wykonałam poranne czystości, założyłam ten oto strój:
Właśnie chowałam swoje kosmetyki, gdy nagle usłyszałam pisk Trish. Wparowała do mojego pokoju i powiedziała:
-Ally nie uwierzysz co się stało! Dzwonił do mnie Jimmy. Chce abyś podpisała z nim kontrakt. Będziesz razem z Austinem w jego wytwórni.
-Trish mówisz serio?
-Tak! Ally to niezwykła szansa. Zgodzisz się?
-Ależ oczywiście, że tak!- I zaczęłyśmy skakać i piszczeć z radości, tak że do pokoju wparowali chłopcy
Oczami Austina:
Gdy usłyszałem pisk dziewczyn, szybko razem z Dezem pobiegłem do ich pokoju. Gdy weszliśmy zobaczyliśmy dziewczyny skaczące i piszczące. Gdy się w końcu uspokoiły spytałem:
-Ally co się stało?
-Austin dostałam propozycję podpisania kontraktu ze Starr Records!
-Ally to wspaniale!- powiedziałem i mocno przytuliłem Ally, potem do naszego uścisku dołączył się Dez, a po nim Trish. Gdy się od siebie oderwaliśmy, Dez i Trish poszli gdzieś na spacer, aby pobyć tylko ze sobą. Ja z Ally też tak zrobiliśmy, tylko że my siedzieliśmy objęci w pokoju przed telewizorem. Ally oglądała jakiś film, a ja myślałem jak to będzie kiedy Ally będzie pisała piosenki dla siebie. Co będzie ze mną? Chyba będę musiał zakończyć swoją karierę. Z zamyśleń wyrawała mnie Ally, która mówiła coś do mnie i machała mi ręką przed twarzą
Oczami Ally:
W pewnym momencie zauważyłam, że Austin siedzi jakiś smutny i nieobecny. Zmartwiło mnie to, dlatego spytałam:
-Austin! Austin co się dzieje?
-Przepraszam Aly zamyśliłem się... Myślę, że będę musiał zakończyć swoją karierę
-Dlaczego tak myślisz?!- zdenerwowałam się trochę
-Ally teraz będziesz musiała skupić się na sobie. Teraz będziesz pisała dla siebie piosenki, będziesz miała mało czasu. Ja nie umiem komponować. Ale nie martw się, nie mam ci tego za złe. Dlaczego płaczesz?
-Austin jak możesz tak mówić?!- spytałam cała zapłakana- Na pisanie z tobą piosenek zawsze znajdę czas, bo cię kocham! Kocham to jak razem siedzimy przy pianine, jak nasze ręcę się stykają. Zawsze znajdywałam dla ciebie czas, więc teraz też znajdę. Nawet jakbym miała nie spać kilka dni. Bo cię kocham rozumiesz?! Zrobiłabym dla ciebie wszystko!- Juź miałam uciec z pokoju, gdy Austin chwycił moją rękę i powiedział:
-Ally przepraszam cię. Ja też cię kocham. Jesteś najwspanialszą dziewczyną na świecie! Bardzo cię przepraszam. - W tym momencie Austin złapał mnie za podbródek i namiętnie pocałował. Nie trwało to jednak długo, ponieważ blondyn dostał sms-a. Treść brzmiała tak: ...



Bardzo przepraszam, że tak długo nie było rozdziału. Ale wiecie szkoła... Kartkówki, zadania domowe, sprawdziany itp. Siedzę do 23:00 w nocy. Nie wyrabiam już. Ale w tym tygodniu mam spokój. Bardzo mnie też zmartwiło, że pod ostatnim rozdziałem nie pojawił się ani jeden komentarz. Nie wiem czy robię coś nie tak?  Bardzo proszę o jakikolwiek komentarz.
A jak tam u was w szkole? Jak wam idzie? Macie już dość?
Zapraszam jeszcze na wspaniałego bloga: http://r5-and-raura-time-to-love.blogspot.com/
Pati <3


niedziela, 1 września 2013

Rozdział 4

W poprzednim rozdziale:
Postanowiliśmy, więc wrócić do pokoju i przeprosić Deza i Trish za nasze zachowanie. Jednak gdy weszliśmy do pokoju zamurowało nas. Nie spodziewaliśmy się tego. Usłyszeliśmy coś, do czego doprowadziliśmy. Nie wiedzieliśmy, że tak się stanie, nie chcieliśmy tego...

Oczami Ally:
Naprawdę nie chcieliśmy, aby do tego doszło. Usłyszeliśmy właśnie kłótnię, a może nawet zerwanie Deza i Trish, a co najgorsze- to nasza wina. Zniszczyliśmy związek naszych przyjaciół, więc musimy go naprawić. Kłótnia Deza i Trish brzmiała tak:
-Dez! Przez ciebie straciłam najlepszą przyjaciółkę! Mówiłam ci, abyśmy powiedzieli im prawdę, ale ty nie, jak zawsze swojemu. "Bo co jeśli zerwiemy? Rozpadnie się paczka". Jeszcze nie zerwaliśmy, a już straciłam przyjaciółkę!
-Skoro jestem aż taki głupi, to po co się ze mną umawiasz?
-Masz rację, może będzie lepiej jak zerwiemy.
W tej chwili już nie wytrzymałam z Austinem i wparowaliśmy do pokoju. Od razu powiedziałam:
-Co wy robicie?! Nie możecie zerwać! Przecież się kochacie! Proszę nie róbcie nam tego... Wiemy, że to przez nas. Trish, bardzo cię przepraszam to moja wina. Wiem, że wtedy tak powiedziałam, ale byłam w szoku. A teraz wszystko przemyślałam i zrozumiałam.  Zrozumiałam, że ja też postąpiłam źle, ja również ci nie powiedziałam. Jeszcze raz przepraszam. Proszę nie zrwywaj z Dezem przeze mnie.
-Masz rację Ally. Nie powinnam zrywać z Dezem, ale to ja cię przepraszam. Bałam ci się to wyznać, bo co jeśli się pokłócimy? Co wtedy będzie z naszą paczką? Z przyjaźnią?
-Ale wy się kochacie, a kłótnie się zawsze zdarzają. A jeśli nawet zerwiecie to i tak na zawsze zostaniemy przyjaciółmi.
-Dziękuje ci Ally, jesteś kochana- przytuliłam się z Trish, ona następnie podeszła do Deza i powiedziała:
-Dez bardzo cię przepraszam. To nie twoja wina, wybaczysz mi?- Dez nic nie powiedział, tylko namiętnie pocałował Trish. Ja z Austinem tylko staliśmy przytuleni do siebie i mówiliśmy "Awwwww"
-Czyli znów jesteście razem?- spytał Austin, który do tej pory stał w milczeniu.
-Tak i dziękujemy wam za to. To dzięki wam jesteśmy razem- powiedział Dez, a Trish tylko przytaknęła
-Nie mogliśmy na to pozwolić- odpowiedzieliśmy

Oczami Trish:
Austin i Ally poszli jeszcze na spacer, Ja w tym czasie siedziałam z Dezem w pokoju i oglądaliśmy jakiś film. W pewnym momencie się odezwałam:
-Dez musimy im się odwdzięczyć, za to że nie pozwolili nam zerwać. Dzięki nim dalej jesteśmy razem.
-Masz rację Trish, może przyszykujemy im jakąś niespodziankę?
-Super pomysł, tylko jaką?
-Może zwabimy ich jakoś wieczorem na plażę, a tam przyszykujemy dla nich wspaniałą randkę.
-Dez jesteś geniuszem. Kocham cię
-Ja ciebie też, to jutro zabierzemy się do roboty,a teraz nacieszymy się sobą- i zaczęliśmy się całować

Następnego dnia
Oczami Ally:
Przez cały dzień nie widziałam Trish i Deza. Dzwoniłam do nich, ale nie odbierali. Postanowiłam, że ten dzień spędze na zakupach. Deza nigdzie nie było, więc Austinowi się nudziło i chcąc nie chcąc wybrał się ze mną na zakupy. Potem chyba tego żałował. Byliśmy w 55 sklepach, poprzymierzałam trochę ciuchów i słuchałam opini chłopaka. Gdy wróciliśmy do hotelu była godzina 15:00. Zadzwoniła do mnie Trish i zaproponowała podwóją randkę. Zgodziłam się razem z Austinem. Pooglądaliśmy jeszcze trochę telewizor, zjedliśmy obiad i zaczęliśmy się szykować. Blondyn poszedł do swoje pokoju się ubrać. Ja zrobiłam to samo. Randka miała zacząć się o 21:00, teraz była godzina 19:45. Gdy byłam już gotowa, była godzina 20:30. Wyglądałam tak:
Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi. Jak myślałam, przyszedł po mnie Austin. Wyglądał ślicznie. Powiedzieliśmy sobie kilka komplementów i ruszyliśmy w wyznaczone miejsce. Szliśmy trzymając się za ręce. Gdy dotarliśmy do wyznaczonego celu nie zastaliśmy tam naszych przyjaciół, lecz zobaczyliśmy tam...




Przepraszam bardzo, że długo nie było rozdziału. Ten rozdział, niezbyt mi wyszedł. Mi się trochę nie podoba. Ale pozostawiam to wam kochani, komentujcie. Kolejny rozdział w piątek. Teraz będą się pojawiać co tydzień w piątek, lub szybciej, ale nie dłużej. Koniec wakacji, jutro do szkoły. Ja się nawet cieszę, a wy? Bardzo proszę o jakiekolwiek komentarze.
A i zajrzyjcie koniecznie na wspaniałego bloga: http://by-me-valentine-auslly-story.blogspot.com/
Pati <3

piątek, 23 sierpnia 2013

Rozdział 3

W poprzednim rozdziale:
Ally, tak cię cieszę. To był mój najlepszy koncert bo byłaś tam ze mną. Muszę ci coś powiedzieć. Ally ja...- nie wiedziałem co powiedzieć, i nic nie powiedziałem tylko namiętnie ją pocałowałem. Przekonam się, jeśli ona czuje do samo do mnie to odwzajemni ten pocałunek, a jeśli nie to... Nie myślałem dalej, bo Ally zrobiła to. Odwzajemniła pocałunek i nie uciekła. Myślę, że ona kocha mnie tak samo jak ja ją.

Oczami Ally:
Czułam, że ten dzień kiedyś nadejdzie i stanie się to. To był mój pierwszy pocałunek, lecz był on cudowny i taki... magiczny. Nie wiedziałam co mam powiedzieć, gdy oderwaliśmy się od siebie. W końcu odważyłam się i powiedziałam:
-Austin, pokonałam swój strach przed sceną, więc pokonam go i teraz... Austin tak bardzo podoba mi się, jak się śmiejesz, jak odgarniasz włosy, jak śpiewasz. A gdy piszemy piosenkę i nasze dłonie się zetkną... czuje coś czego nigdy i do nikogo nie czułam. Austin zakochałam się. Zakochałam się w tobie. Myślę o tobie  dniami i nocami. Kocham cię...
-Ally nie wierzę własnym uszom. Jestem tak bardzo szczęśliwy. Ja też cię kocham. Podoba mi się w tobie wszystko! Czuje dokładnie to samo co ty. Tak bardzo się bałem ci to wyznać, bo myślałem, że ty nie odwzajemniasz moich uczuć.

Oczami Austina:
Nareszcie wyznałem Ally prawdę i jestem szczęśliwy.Myślę, że będziemy wspaniałą parą na zawsze. Złapałem ją za rękę i uśmiechnąłem się do niej. Ona odwzajemniła uśmiech i ścisła mocniej moją rękę. Poszliśmy jeszcze na godzinę, na resztę występów. Postanowiliśmy, że na razie nic nie powiemy Trish i Dezowi, tak jak oni nam. Jednak nie zauważyliśmy czegoś, gdy się całowaliśmy...

Godzina 23:00
Oczami Ally:
Postanowiliśmy wrócić do hotelu. Jak się umówiliśmy z Austinem, tak zrobiliśmy. Udawaliśmy, że do niczego między nami nie doszło, że nadal jesteśmy tylko przyjaciółmi. Austin poszedł do swojego pokoju, w którym był razem z Dezem, a ja poszłam do swojego, którego dzieliłam z Trish. Nasza paczka podjęła wspólnie decyzję, że zostaniemy tu jeszcze trzy dni. To miał być taki mały wypoczynek od wszystkiego. Gdy weszłam do pokoju Trish od razu na mnie naskoczyła:
-Dlaczego mi nie powiedziałaś, że podoba ci się Austin?! Widziałam z Dezem jak się całowaliście!
-No właśnie, a propo Deza. Czemu ty mi nie powiedziałaś, że spotykasz się z Dezem?! Masz przede mną tajemnice?! Nie ufasz mi! Co z ciebie za przyjaciółka?! Myślałam, że możemy sobie mówić o wszystkim! Jednak się myliłam!- teraz już miałam łzy w oczach. Leciały mi z oczu jak woda
-Ally...
-Nic już nie mów! Bardzo się na tobie zawiodłam Trish...- przerwałam jej i uciekłam. Wyszłam z naszego pokoju i biegłam prosto przed siebie, sama nie wiedziałam dokąd. Zdecydowałam, że usiądę na schodach przed hotelem, jednak gdy tam przyszłam zamurowało mnie. Siedział tam... Austin! Był jakiś smutny i nieobecny. Usiadłam koło niego i przytuliłam się do niego bez słowa.

Oczami Austina:
Siedziałem na schodach i myślałem o całej kłótni z Dezem. W pewnym momencie przyszła Ally cała zapłakana. Usiadła obok i przytuliła się do mnie. Ja tylko mocniej ją przytuliłem do siebie. Siedzieliśmy tak z 15 minut w ciszy. W końcu się odezwałem:
-Skarbie co się stało?
-Pokłóciłam się z Trish. Myślałam, że możemy sobie mówić o wszystkim, jednak się bardzo pomyliłam. A ty? Czemu tu siedzisz?
-Ja też się pokłóciłem, ale z Dezem. On nawet nie miał zamiaru mi coś powiedzieć. Ally tak strasznie się na nim zawiodłem. Ale jest już lepiej, bo jesteś tu ze mną.- powiedziałem i pocałowałem Ally w czoło
-Austin, a co jeśli oni to przed nami ukrywali, bo mieli ważny powód? Przecież my też im nic nie mówiliśmy. Baliśmy się o naszą przyjaźń. Może oni robili to samo?
-Kochanie jesteś taka mądra. Czym ja sobie na ciebie zasłużyłem?
-Austin...- Ally nie zdążyła nic powiedzieć, ponieważ ją namiętnie pocałowałem. Ona odwzajemniła pocałunek. Trwał on kilkanaście sekund. Postanowiliśmy, więc wrócić do pokoju i przeprosić Deza i Trish za nasze zachowanie. Jednak gdy weszliśmy do pokoju zamurowało nas. Nie spodziewaliśmy się tego. Usłyszeliśmy coś, do czego doprowadziliśmy. Nie wiedzieliśmy, że tak się stanie, nie chcieliśmy tego...


Bardzo przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale pod moim rozdziałem pojawił się tylko jeden komentarz. Jest już ponad 800 wejść, ale komentarzy jest bardzo mało... Więc nie wiem czy moje rozdziały się wam podobają czy nie? Nie wiem czy mam pisać dalej? Naprawdę bardzo proszę o jakiekolwiek komentarze. A jeśli w rozdziałach pojawiają się jakiekolwiek błędy, to bardzo przepraszam.
Pati <3


wtorek, 13 sierpnia 2013

Rozdział 2

W poprzednim rozdziale:
I ruszyliśmy w stronę domu. W pewnym momencie Ally nie zauważyła kamienia i potknęła się, ale na szczęścię ją złapałem tak, że spojrzeliśmy sobie prosto w oczy, nasze twarze dzieliły milimetry i... Ally uciekła

Oczami Ally:
Ale ze mnie niezdara. Potknęłam się o kamyk... na szczęście  był przy mnie Austin i złapał mnie. Popatrzyliśmy sobie wtedy w prosto w oczy, nasze twarze dzieliły milimetry i... nie mogłam tego zrobić, uciekłam. Gdy wróciłam do domu tata już spał, więc poszłam do swojego pokoju, wzięłam prysznic, przebrałam się w mój strój do spania i położyłam się na łóżku. Myślałam o dzisiejszych wydarzeniach i nie wiem kiedy zasnęłam.

Oczami Austina:
Nie mogłem spać. Cały czas myślałem o tej sytuacji w parku, dlaczego Ally uciekła? Czy czuje do samo do mnie co ja do niej? Ale jakby tak było, to chyba by nie uciekła. Sam nie wiem... Myślałem tak jeszcze o Ally i nie wiadomo kiedy zasnąłem.

Następny dzień
Oczami Ally:
Właśnie rozpakowywałam towar w Sonic Boom'ie, gdy wszedł Austin. Nie wiedziałam jak mam z nim teraz rozmawiać, jak spojrzeć mu w oczy? Na szczęście on zaczął pierwszy:
-Cześć Ally
-O, cześć Austin -bałam się, że wróci do wczorajszego wieczoru. Nie myliłam się, moje przeczucia się spełniły
-Słuchaj Ally, to co się wczoraj w parku wydarzyło -nie zdążył nic powiedzieć bo mu przerwałam
-Najlepiej będzie jak o tym zapomnimy, ok?
-Ok. Skoro tak chcesz- i w tym czasie do sklepu weszła Trish, a zaraz za nią Dez.
-Cześć Ally- przywitała się Trish
-Cześć Trish! Co tam u ciebie? Spotykasz się z kimś? Masz nowego chłopaka? A może masz nowego przyjaciela?- trochę głupio to zabrzmiało, ale byłam na nią wściekła. Moja najlepsza przyjaciółka ma przede mną tajemnicę.
-Też się cieszę, że cię widzę- odparła z ironią- A wracając do twojego pytania: nie nic z tych rzeczy, a czemu się pytasz? Ally dobrze się czujesz? Zadajesz jakieś dziwne pytania.
-A co nie mogę się dowiedzieć co tam słychać u mojej najlepszej przyjaciółki?
-Nie no możesz, ale jakoś dziwnie się zachowujesz. Jesteś jakaś spięta
-Co?- powiedziałam tym swoim piskliwym głosikiem- Wydaje ci się
Chwile jeszcze pogadaliśmy. Trish powiedziała, że załatwiła Austinowi koncert w Nowym Yorku. Odbędzie się on za dwa dni, więc musimy napisać szybko, jakąś nową piosenkę. Poszłam razem z Austinem do mojego  pokoju. Myśleliśmy nad nową piosenką. Już prawie mieliśmy nową piosenkę, został tylko jeszcze chórek, i gdy dotykaliśmy pojedynczo klawiszy pianina, nasze ręce zetknęły się. Znowu ten moment. Popatrzyliśmy sobie prosto w oczi... do pokoju wbiegła Trish z Dezem. Odskoczyliśmy od siebie jak poparzeni
-No hej! I jak tam piosenka? Skończyliście?- spytał Dez
-No pewnie mamy kolejny super hit

Dzień występu w Nowym Yorku
Oczami Austina:
Tak bardzo się cieszyłem, moje marzenie właśnie się spełniło, a zwłaszcza, że na scenie wystąpie z... Ally! Ally postanowiła przełamać swój strach przed sceną.

Oczami Ally:
Dzisiaj wystąpie na scenie z Austinem. To dzięki niemu przełamałam swój strach i postanowiłam zaśpiewać z nim. Mieliśmy parę piosenek, w których miały wystąpić dwie osoby. Czyli ja i Austin. Nie wierzyłam, że one się kiedyś przydadzą, a jednak. Austin, powiedział mi, że mimo wszystko będzie przy mnie. Mówił, że nie wystąpi beze mnie, to takie słodkie...
Nareszcie godzina występu. Bardzo się denerwowałam, ale też bardzo chciałam wystąpić. Byłam ubrana tak:

Wyszliśmy na scenę i zaśpiewaliśmy wspaniale. Nie wierzyłam, że pokonam mój lęk, a jednak zrobiłam to, pokonałam go.

Oczami Austina:
Jestem taki dumny z Ally. Zaśpiewała przepięknie. Pokonała swój strach. ja też tak zrobię. Powiem jej prawdę, powiem jej co tak naprawdę do niej czuję. Może ona czuje to samo do mnie co ja do niej?
Byliśmy sami za sceną. Teraz inni występowali
-Ally, tak cię cieszę. To był mój najlepszy koncert bo byłaś tam ze mną. Muszę ci coś powiedzieć. Ally ja...- nie wiedziałem co powiedzieć, i nic nie powiedziałem tylko namiętnie ją pocałowałem. Przekonam się, jeśli ona czuje do samo do mnie to odwzajemni ten pocałunek, a jeśli nie to... Nie myślałem dalej, bo Ally zrobiła to. Odwzajemniła pocałunek i  nie uciekła. Myślę, że ona kocha mnie tak samo jak ja ją.



Przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale myślałam, że nikomu się nie podoba jak piszę, ale gdy zobaczyłam te dwa komentarze, postanowiłam pisać dalej. Bardzo za nie dziękuje, one dodały mi otuchy i sprawiły, że napisałam kolejny rozdział. I jak wam się podoba ten rozdział? Bardzo proszę o komentarze, one naprawdę są dla mnie ważne.
                                                                                                                                                        Pati <3

niedziela, 4 sierpnia 2013

Rozdział 1

Oczami Ally:
Właśnie pracowałam w Sonic Boom'ie, gdy wbiegł zdyszany Austin
-Austin co się stało?
-Trish i Dez chyba ze sobą chodzą!
-No co ty gadasz. Pewnie ci się przewidziało
-Nie wierzysz mi? To przyjdź dzisiaj do mnie o 19:00, umówili się na 20:00, więc pójdziesz ze mną i się przekonasz, tylko musimy się ładnie ubrać, bo jest możliwe że idą do resteuracji.
-Dobra. A teraz przepraszam, ale pracuję.
Była godzina 16:00 teraz tata przyszedł wziąść moją zmianę w sklepie, a ja pobiegłam do swojego pokoju, wzięłam swój pamiętnik i zaczęłam pisać:

''Drogi pamiętniku, dziś idę z Austinem śledzić Deza i Trish, idziemy chyba do resteuracji, w sumie to jak randka... nie co ja piszę, przecież od do mnie raczej nic nie czuje. Ja niestety się w nim zakochałam,ale nie mogę mu tego powiedzieć, co jeśli od do mnie nic nie czuje, a co jeśli się pokłócimy, co wtedy z naszą przyjaźnią i współpracą? Resztę napiszę później...''
                                                                                                                               Ally Dawson


Oczami Austina:
Leżałem sobie na łóżku i myślałem jak to bardzo podoba mi się Ally i jak bardzo jestem w niej zakochany. Chciałbym jej to wyznać i być z nią, ale nie mogę. Co jeśli się pokłócimy co wtedy z naszą przyjaźnią i współpracą? Czuję się jakbym szedł z nią dzisiaj na randkę, chciałbym z nią gdzieś pójść tak na prawdziwą randkę, bez ukrywania się...

Oczami Ally:
Skończyłam się ubierać i malować. Byłam ubrana w to:























Powiedziałam tacie, że nie wiem kiedy wróce i żeby na mnie nie czekał. Wyszłam z domu i poszłam wprost do Austina. Zapukałam do drzwi otworzyła mi mama Austina powiedziała, że pięknie wyglądam i że Austin jest na górze w swoim pokoju. Poszłam więc do Austina.

Oczami Austina:
Usłyszałem pukanie, pewnie to Ally. Słyszałem że mama jej otworzyła i kazała jej iść do mnie do pokoju. Czekałem na nią, a ona w pewnym momencie weszła. Odebrało mi mowę, po prostu mnie zatkało. Wyglądała pięknie, ślicznie cudownie... Aż w końcu się odezwałem:
-Ally pięknie wyglądasz
-Ooo dziękuje Austin ty też
-Słuchaj chciałem abyś przyszła godzinę wcześniej, bo chcem ci opowiedzieć mój plan. A więc tak: podsłuchałem jeszcze Deza i usłszałem, że idą do tej resteuracji tuż za rogiem, więc też zamówiłem dla nas stolik, tylko on jest tak ustawiony, że oni nas nie bedą widzieć, natomiast my będziemy ich doskonale widzieć i słyszeć i wtedy się przekonasz, że miałem rację.
Ally tylko kiwnęła głową, jeszcze trochę pogadaliśmy i poszliśmy do resteuracji.

W resteuracji
Oczami Austina
Byliśmy już na miejscu, długo nie trwało a przyszli też nasi przyjaciele, Trish i Dez. Siedzieli przy stoliku i rozmawiali. Ja z Ally zamówiliśmy naleśniki z truskawkami i sok pomarańczowy. Ally siedziała tyłem do przyjaciół więc co chwile musiała się obracać, w końcu się odezwała:
-Widzisz Austin, mówiłam że to tylko przyjaciele
-Tak Ally? A czy przyjaciele robią tak?
Ally się odwróciła i zobaczyła całujących się Trish i Deza. Z wrażenia aż otwarły nam się usta.
-Mówiłem ci
-To prawda Austin, przepraszam miałeś rację, a ja ci nie wierzyłam
-Spoko nic się nie stało

I ruszyliśmy w stronę domu. W pewnym momencie Ally nie zauważyła kamienia i potknęła się, ale na szczęścię ją złapałem tak, że spojrzeliśmy sobie prosto w oczy, nasze twarze dzieliły milimetry i... Ally uciekła




No pierwszy rozdział. I jak się podoba? Mam nadzieję, że nie jest taki zły, wiem że nie jest świetny, ale myślę chociaż, że może być. Kolejny rozdział już nie długo. Komentujcie
                                                                                                                                       Pati <3