W poprzednim rozdziale:
I ruszyliśmy w stronę domu. W pewnym momencie Ally nie zauważyła kamienia i
potknęła się, ale na szczęścię ją złapałem tak, że spojrzeliśmy sobie prosto w
oczy, nasze twarze dzieliły milimetry i... Ally uciekła
Oczami Ally:
Ale ze mnie niezdara. Potknęłam się o kamyk... na szczęście był przy mnie Austin i złapał mnie. Popatrzyliśmy sobie wtedy w prosto w oczy, nasze twarze dzieliły milimetry i... nie mogłam tego zrobić, uciekłam. Gdy wróciłam do domu tata już spał, więc poszłam do swojego pokoju, wzięłam prysznic, przebrałam się w mój strój do spania i położyłam się na łóżku. Myślałam o dzisiejszych wydarzeniach i nie wiem kiedy zasnęłam.
Oczami Austina:
Nie mogłem spać. Cały czas myślałem o tej sytuacji w parku, dlaczego Ally uciekła? Czy czuje do samo do mnie co ja do niej? Ale jakby tak było, to chyba by nie uciekła. Sam nie wiem... Myślałem tak jeszcze o Ally i nie wiadomo kiedy zasnąłem.
Następny dzień
Oczami Ally:
Właśnie rozpakowywałam towar w Sonic Boom'ie, gdy wszedł Austin. Nie wiedziałam jak mam z nim teraz rozmawiać, jak spojrzeć mu w oczy? Na szczęście on zaczął pierwszy:
-Cześć Ally
-O, cześć Austin -bałam się, że wróci do wczorajszego wieczoru. Nie myliłam się, moje przeczucia się spełniły
-Słuchaj Ally, to co się wczoraj w parku wydarzyło -nie zdążył nic powiedzieć bo mu przerwałam
-Najlepiej będzie jak o tym zapomnimy, ok?
-Ok. Skoro tak chcesz- i w tym czasie do sklepu weszła Trish, a zaraz za nią Dez.
-Cześć Ally- przywitała się Trish
-Cześć Trish! Co tam u ciebie? Spotykasz się z kimś? Masz nowego chłopaka? A może masz nowego przyjaciela?- trochę głupio to zabrzmiało, ale byłam na nią wściekła. Moja najlepsza przyjaciółka ma przede mną tajemnicę.
-Też się cieszę, że cię widzę- odparła z ironią- A wracając do twojego pytania: nie nic z tych rzeczy, a czemu się pytasz? Ally dobrze się czujesz? Zadajesz jakieś dziwne pytania.
-A co nie mogę się dowiedzieć co tam słychać u mojej najlepszej przyjaciółki?
-Nie no możesz, ale jakoś dziwnie się zachowujesz. Jesteś jakaś spięta
-Co?- powiedziałam tym swoim piskliwym głosikiem- Wydaje ci się
Chwile jeszcze pogadaliśmy. Trish powiedziała, że załatwiła Austinowi koncert w Nowym Yorku. Odbędzie się on za dwa dni, więc musimy napisać szybko, jakąś nową piosenkę. Poszłam razem z Austinem do mojego pokoju. Myśleliśmy nad nową piosenką. Już prawie mieliśmy nową piosenkę, został tylko jeszcze chórek, i gdy dotykaliśmy pojedynczo klawiszy pianina, nasze ręce zetknęły się. Znowu ten moment. Popatrzyliśmy sobie prosto w oczi... do pokoju wbiegła Trish z Dezem. Odskoczyliśmy od siebie jak poparzeni
-No hej! I jak tam piosenka? Skończyliście?- spytał Dez
-No pewnie mamy kolejny super hit
Dzień występu w Nowym Yorku
Oczami Austina:
Tak bardzo się cieszyłem, moje marzenie właśnie się spełniło, a zwłaszcza, że na scenie wystąpie z... Ally! Ally postanowiła przełamać swój strach przed sceną.
Oczami Ally:
Dzisiaj wystąpie na scenie z Austinem. To dzięki niemu przełamałam swój strach i postanowiłam zaśpiewać z nim. Mieliśmy parę piosenek, w których miały wystąpić dwie osoby. Czyli ja i Austin. Nie wierzyłam, że one się kiedyś przydadzą, a jednak. Austin, powiedział mi, że mimo wszystko będzie przy mnie. Mówił, że nie wystąpi beze mnie, to takie słodkie...
Nareszcie godzina występu. Bardzo się denerwowałam, ale też bardzo chciałam wystąpić. Byłam ubrana tak:
Wyszliśmy na scenę i zaśpiewaliśmy wspaniale. Nie wierzyłam, że pokonam mój lęk, a jednak zrobiłam to, pokonałam go.
Oczami Austina:
Jestem taki dumny z Ally. Zaśpiewała przepięknie. Pokonała swój strach. ja też tak zrobię. Powiem jej prawdę, powiem jej co tak naprawdę do niej czuję. Może ona czuje to samo do mnie co ja do niej?
Byliśmy sami za sceną. Teraz inni występowali
-Ally, tak cię cieszę. To był mój najlepszy koncert bo byłaś tam ze mną. Muszę ci coś powiedzieć. Ally ja...- nie wiedziałem co powiedzieć, i nic nie powiedziałem tylko namiętnie ją pocałowałem. Przekonam się, jeśli ona czuje do samo do mnie to odwzajemni ten pocałunek, a jeśli nie to... Nie myślałem dalej, bo Ally zrobiła to. Odwzajemniła pocałunek i nie uciekła. Myślę, że ona kocha mnie tak samo jak ja ją.
Przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale myślałam, że nikomu się nie podoba jak piszę, ale gdy zobaczyłam te dwa komentarze, postanowiłam pisać dalej. Bardzo za nie dziękuje, one dodały mi otuchy i sprawiły, że napisałam kolejny rozdział. I jak wam się podoba ten rozdział? Bardzo proszę o komentarze, one naprawdę są dla mnie ważne.
Pati <3
Auslly # <3 rozdział przecudony zapraszam do mnie u mnie tylko newsy ;) http://stealyourheart123.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje
UsuńOmg!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAuslly kiss <33333333
Już uwielbiam twój blog!.
Wyłącz weryfikację obrazkową :*****
Super :3
OdpowiedzUsuń