Pobiegłem jak najszybciej umiałem, do pokoju dziewczyn. Gdy biegłem, dopiero teraz zrozumiałem jaki popełniłem błąd nie mówiąc Ally prawdy. Gdy weszłem do pokoju, chciałem się zabić, ponieważ zobaczyłem tam...
Oczami Austina:
Zobaczyłem tam pootwierane szafy, poprzewracane rzeczy i zauważyłem, że nie ma ciuchów Ally. Na łóżku leżał mój telefon, gdy wziąłem go do ręki zobaczyłem otwartą wiadomość, którą dostałem dziś rano. Ally na pewno to zobaczyła i uciekła, tylko gdzie? Tak strasznie się o nią boję.
Oczami Ally:
Odkryłam prawdę, Austin mnie zdradza! To tłumaczy jego wcześniejsze zachowanie, tylko po co te wszystkie słodkie słówka?! Wiem jedno- to koniec! Ułatwie mu to, usunę się z jego życia. Już mnie więcej nie zobaczy. Zaczęłam pakować moje rzeczy. Wszystko co mam, aby nic po mnie nie zostało. Gdy już to zrobiłam, wybiegłam z pokoju cała zapłakana. Nie wiedziałam gdzie idę. Szłam po ciemnym parku. Zaczął padać deszcz. W pewnym momencie usłyszałam szelest krzaków. Pamiętam tylko pewne słowa, a potem poczułam tylko mocne uderzenie w głowę i ból. To wszystko co pamiętam...
Oczami Austina:
Wybiegłem, jak najszybciej umiałem, przed hotel. Szukałem Ally dwie godziny. Chodziłem po parku, po lesie i nic. Przepadła jak kamień w wodę. Moja ukochana zaginęła, albo po prostu odeszła. Dlaczego nie powiedziałem jej prawdy od początku- to pytanie strasznie mnie nurtowało. Ale co teraz? Jutro wracamy do Miami. Co ja powiem jej rodzicom? Co jeśli już jej więcej nie zobaczę?
Kilka dni później
Oczami Austina:
Po Ally nie ma ani śladu! Nie wiem już co ja mam myśleć. To wszytko moja wina. Muszę ją znaleźć! Nie wrócę do domu, póki nie odnajdę mojej ukochanej Ally. Postanowiłem napisać list do rodziców i do Trish i Deza. Pierwszy list był do moich przyjaciół, treść brzmiała tak: "Kochani, bardzo was przepraszam, za wszystkie błędy, które popełniłem. Jeśli to czytacie, to pewnie już mnie nie ma w domu. Postanowiłem przeszukać cały świat, aby znaleźć moją najdroższą Ally. Nie wrócę do domu, dopóki jej nie znajdę. Życzę wam powodzenia. Mam nadzieję, że kiedyś wrócę razem z Ally. Trzymajcie się ~ Austin", a drugi list był zaś do rodziców: "KOchani rodzice, dziękuje wam za wszystko. Jesteście najlepszymi rodzicami na świecie. Bardzo was kocham, ale zrozumcie mnie, popełniłem błąd i muszę go teraz naprawić. Skrzywdziłem Ally, przez co ona teraz przeze mnie cierpi. Nie wiem gdzie ona teraz jest, ale choćbym musiał przewrócić cały świat do góry nogami, to zrobię to, znajdę Ally. Nie wrócę do domu, póki jej nie zobaczę. Mam nadzieję, że już niedługo stanę w drzwiach szczęśliwy razem z Ally. Potem już będziemy na zawsze szczęśliwi. Przepraszam za wszystko i dziękuje. Kocham was ~ wasz Austin" zapakowałem listy w koperty, podpisałem je i położyłem na moim łóżku. Spakowałem torbę, najpotrzebniejsze rzeczy i pieniądze. Wyszedłem z domu i pojachałem na miejsce, w którym po raz ostatni widziałem Ally. Szukałem i szukałem, pytałem. Niestety bez skutku...
Kilka dni później
Oczami narratora:
Rodzice i przyjaciele (Dez i Trish) Austina są załamani, z powodu zniknięcia Ally i Austina. Wszyscy się martwią, nie mogą normalnie funkcjonować. Austin dalej szuka Ally. Chłopak załamał się już kompletnie, jednak nie stracił nadziei i siły. Szukał dalej. Nie poddawał się. Czuł, że prędzej czy później znajdzie Ally. Postanowił odpocząć na ławce, obok ich hotelu, w którym przebywali razem. Przypominał sobie wszystkie chwile spędzone razem z Ally, były to najpiękniejsze chwile w jego życiu. Siedział tak i myślał bardzo długo. Postanowił, że poczeka tu do rana. Noc była bardzo ciepła, ale na wszelki wypadek miał w torbie jeszcze koc. Nadszedł wieczór...
Kolejny rozdział. Przepraszam, że taki dramatyczny, ale niestety mam taki humor. W następnym rozdziale pojawi się już Ally, rozdział w piątek 11.10.2013. Reszta to niespodzianka, nie zdradzam wszystkich szczegółów. Bardzo dziękuje za komentarze, i za nominacje do Liebster Blog. To wiele dla mnie znaczy. Jeśli macie ochote komentujcie- pamiętajcie, komentarz=motywacja.
Pati <3